Pojechałem do Londynu aby pozbyć się stresów związanych z nauką języka angielskiego. Było to po drugim roku studiów na Ekonomice Handlu Zagranicznego Uniwersytetu Łódzkiego. Mój angielski był oceniany na 3+. Jak pokazała przyszłość, opłaciło się: zdałem egzamin państwowy z tego języka.
Nie miałem pojęcia jak w tej Wielkiej Brytanii jest. Powszechna opinia głosiła, że Anglia to wolny, demokratyczny kraj, w którym każdy człowiek może znaleźć godną pracę i normalnie żyć z otrzymywanych zarobków. Żeby dolecieć do Londynu, musiałem pojechać do Krakowa, skąd miałem połączenie z Paryżem, tak było taniej, później pociąg do kanału i podróż promem do Anglii. Dalej autobusem do Londynu.
Całe szczęście, że w czasie tych podróży poznałem mojego później wieloletniego przyjaciela: Wieśka. Bez niego nie dałbym sobie rady. To on mnie uczył jak można przeżyć niewiele jedząc. Mieliśmy ze sobą trochę puszek z Polski. Nasze pierwsze miejsce noclegu w Londynie było dość drogie. Cały czas walczyliśmy o pracę. Nasze starania o pracę to dwa tygodnie biegania po Londynie.
To jednak nic wobec podstawowego problemu: kuchnia proponuje jeden rodzaj dania obiadowego – kotlet wieprzowy. Menu proponowane przeze mnie klientom jest natomiast bardzo bogate, naprawdę jest w czym wybierać. Tak więc moja nauka angielskiego polega na nabywaniu umiejętności przekonywania klientów, że jedynie wieprzowe kotlety zasługują na ich uwagę. Podobnie jest z lodami – mamy tylko truskawkowe. Muszę się bardzo starać, ponieważ od zadowolenia klienta zależy wysokość otrzymywanego napiwku. Sprawa bardzo ważna, gdyż w wynajętym przez nas mieszkaniu mieszka dwóch kolegów, którzy jeszcze nie znaleźli pracy. Staram się więc bardzo. Moja koleżanka z Polski pomaga nam zbierać godziwe napiwki. Ponieważ poznaje bogatego studenta z Arabii Saudyjskiej, umawia się z nim w naszej restauracji. To naprawdę duży finansowy zastrzyk.
Po kilku dniach nasze sprawy zaczynają wyglądać o wiele lepiej. Zatrudniam się dodatkowo przy przebudowie budynku mieszkalnego na hotel. Ale o moich nowych przygodach z tym związanych opowiem następnym razem.
Też chcę tak podróżować!
OdpowiedzUsuńPrzeciezzawsze mozesz pojechac do londynu, znalezc prace i zwiedzac londyn, troche odwagi nie zaszkodzi, pozrawiam, romek
Usuń