Przylatujemy do stolicy Mongolii: Ułan Bator. Samochód przywozi nas do hotelu. Okazuje się, że nosi prestiżową nazwę „Ułan Bator”. Wchodząc do hotelu czujemy wszystkimi zmysłami charakterystyczny zapach, który opuści nas dopiero po wyjeździe z tego kraju - zapach baraniny. Osobiście lubię dobrze przyrządzone, nawet tłuste baranie mięso z dużą ilością cebuli i czosnku. Wielokrotnie miałem okazję jeść tego typu przysmaki w stolicy Rosji. Sprzedawane w specjalnych tanich barach w Moskwie dużego rozmiaru pierogi z baraniną, nazywają się „Czeburieki”. Są przepyszne i bardzo pożywne. Zapach baraniny, który jest nieodłączną cechą Mongolii, to jednak tylko zapach nieskażonego przyprawą baraniego łoju.
Zwiedzamy nasz hotel. Na parterze znajdujemy dancing bar przygotowany na dostarczanie rozrywek gościom z Europy Zachodniej. Alkohole i zachodnia muzyka. Przy stoliku siedzi młoda i bardzo ładna blond dziewczyna, Opowiada nam historię swojego życia. Jest córką Węgra, który przyjechał do pracy w mongolskiej kopalni złota. Tutaj poznał jej matkę, obywatelkę ZSRR, pracującą dla nadzorujących pracę tej kopalni Rosjan. Pobrali się. Genetyka zadziałała. Stąd tak bardzo różni się swoim wyglądem od typowych mieszkańców Ułan Bator.
Nasza nowa znajoma proponuje nam odwiedzenie modelowej „Jurty” – typowego namiotu o wielkich rozmiarach – mieszkania koczujących Mongołów’ Znajduje się ona na górnym piętrze naszego hotelu. Udajemy się tam chętnie, kierowani chęcią poznania warunków życia w stepie prawdziwych koczowników. Namiot „Jurty’ jest wspaniały. Po pierwsze: jest duży. Wygląda na to, że dziesięcioosobowa rodzina może spokojnie w nim mieszkać, nawet w zimnym mongolskim stepie. Świadczą o tym stosunkowo grube ściany jurty, chroniące przed niskimi temperaturami stepowej nocy.
To nie koniec mojej mongolskiej przygody. Wracamy do hotelu, do naszych pokojów. Tu niespodzianka. Kierownictwo Hotelu proponuje nam wyjazd na stepowe równiny i spędzenie nocy w prawdziwej mongolskiej „Jurcie”. Moje przeżycia opisuję w następnym artykule.
Ciekawe artykuły o podróżach ich autorów do wielu interesujących miejsc świata, wzbogacone zdjęciami i sporą dawką humoru. Opisują one wrażenia z pobytu w wielu egzotycznych krajach, takich jak Kuba, Wietnam, Japonia, Arabia Saudyjska, Mongolia czy Afganistan. Nie zapominamy także o "Starej Europie", pisząc o Austrii, Wenecji, Albanii czy Rosji. Nie stronimy także od ciekawych miejsc w naszej kochanej Polsce.
Reklama
poniedziałek, 9 kwietnia 2012
MONGOLIA 1 – podróż do nomadów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz